Akcja przycięcia drzewa i strącenia butów, według informacji przekazanych przez urząd miasta, miała na celu "uporządkowanie przestrzeni skateparku". Jednak dla skaterów, którzy na przestrzeni lat tworzyli i pielęgnowali to miejsce, decyzja ta jest nie tylko niezrozumiała, ale i bolesna.
Reakcja społeczności skaterów jest jednoznaczna – są zdenerwowani i zasmuceni. "Komu to przeszkadzało?" – pytają, nie mogąc zrozumieć motywów stojących za decyzją o przycięciu drzewa. Buty, zebrane do czterech dużych worków na śmieci, zostały wywiezione w nieznanym kierunku, pozostawiając za sobą pustkę i pytania o przyszłość tego miejsca.
Dlaczego ktoś w taki sposób niszczy to co budowaliśmy wspólnie? Żadne gałęzie nie łamały się ani nie były zbytnio obciążone. To było nasze miejsce, budowane przez kilka lat. Wiele osób spacerujących podchodziło i robiło sobie pamiątkowe fotki przy naszym drzewie. Nikt nie niszczył nic ani nie łamał a buty wieszane były przeważnie na rozwidleniu gałęzi zaraz przy pniu, tam gdzie jest drzewo najgrubsze
- mówi jeden ze skaterów.
Działanie urzędu miasta spotkało się z falą krytyki i pytań o sens takiego "uporządkowania". Społeczność skaterów, wspierana przez liczne głosy mieszkańców, domaga się wyjaśnień i rozważenia alternatywnych sposobów dbania o przestrzeń publiczną, które nie niszczą lokalnej kultury i tradycji.
W odpowiedzi na kontrowersje publikujemy w oryginale odpowiedź Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska:
Pielęgnacja koron drzew, pomników przyrody na zieleńcach, terenach rekreacyjno-sportowych, wzdłuż dróg zlecana jest wykwalifikowanym firmom, które posiadają uprawnienia III stopnia NOT lub European Tree Worker, czyli arborystom, którzy wchodzą na drzewa z piłami i pilarkami korzystając z asekuracji linowej. Przez ostatnie lata zlecane są zabiegi na terenach zieleni miejskiej, które mają na celu likwidację zagrożeń ze strony suchych/ martwych gałęzi i konarów. Poprawiana jest statyka drzew, poprzez usuwanie nadmiernie rozrośniętych konarów. Zlecone prace na wszystkich drzewach wokół terenu sportowo-rekreacyjnego przy ulicy Babiogórskiej wynikają z utrzymania bezpieczeństwa na omawianym obszarze i przedłużeniu życia drzew, które w warunkach miejskich żyją niekiedy krócej niż drzewa na terenach niezabudowanych (bez miejskiej infrastruktury) i leśnych. Usunięto także buty (4 szt. dużych worków na śmieci) rozwieszone na konarach klona nad skate-parkiem, które mocno obciążyły koronę i groziły jej wyłamaniem. Biorąc pod uwagę dzieci, które na hulajnogach jeżdżą po skate-parku oraz wszystkich korzystających z ww. obiektu oraz uwagi rodziców korzystających z skate parku z korony klona zostały usunięte buty oraz suche konary. Nie zostały usunięte żadne drzewa.
Skatepark nad Sanem był do tej pory symbolem otwartości Sanoka na młodzieżowe subkultury i alternatywne formy spędzania wolnego czasu. Dzisiejsze wydarzenia rzucają cień na tę reputację, stawiając pytania o przyszłość inicjatyw lokalnych i miejsce kultury młodzieżowej w przestrzeni miasta.
Żeby nie wiem co, buty wrócą na drzewo. Nie oddamy tego co budowaliśmy tak łatwo ani nie pozwolimy zniszczyć. Jutro odbierzemy naszą własność z urzędu miasta
- zapowiadają użytkownicy skateparku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.