
Ks. Marian ze swoim bratem bliźniakiem Zdzisławem na zmianę pomagają obecnie w głównej sanockiej parafii po nagłej śmierci miejscowego wikarego, ks. Tomasza Grzywny. Obaj od lat 80. przebywali na misjach w Kamerunie: jeden przez 18, a drugi przez 22 lata. Tam zamawiali u miejscowych artystów obrazy i niewielkie rzeźby, w tym także szopki.
REKLAMA
W 2004 r. wyjechali do Belgii. Jeszcze do niedawna istniał tam zwyczaj, że na Boże Narodzenie każda rodzina wykonywała własnoręcznie szopkę. Z czasem te niewielkie rękodzieła trafiały do second handów i magazynów, bo młodsze pokolenie nie było nimi zainteresowane po śmierci rodziców i dziadków. Bracia skupowali te pamiątki i prezentują je teraz w Sanoku. Rozłożone na bocznych ołtarzach budzą duże zainteresowanie nie tylko wśród dzieci.