Trasa ich wycieczki przebiegała od Wołosatego, przez Rozsypaniec, Halicz i w okolicy Kopy Bukowskiej, z powodu bardzo ograniczonej widoczności, pobłądzili i wówczas postanowili wezwać pomoc.
Znów niezwykle przydatna okazała się aplikacja Ratunek, po jej zainstalowaniu i wysłaniu sygnału ratownicy znaleźli dokładną pozycję tych dwóch osób.
Akcja przebiegła w bardzo złych warunkach atmosferycznych – na połoninach wiał bardzo silny wiatr, do tego sypał śnieg, widoczność była praktycznie zerowa i sami ratownicy większą część trasy pokonali posługując się gps-em, bo nie było widać żadnych punktów odniesienia.
Po dotarciu do poszukiwanych panów okazało się, że pomimo tego, iż są trochę wyziębieni to mimo wszystko w bardzo dobrym stanie fizycznym. Na tyle dobrym, że sami w eskorcie ratowników kontynuowali marsz. Niestety nie posiadali oni rakiet śnieżnych ani nart, dlatego też przejście było bardzo wymagające fizycznie – po dotarciu dwóch ratowników z rakietami ta wędrówka, przebiegała już znacznie łatwiej.
W akcji wzięło udział 13 ratowników, całość działań zakończyła się o 22.00. Panowie nie wymagali pomocy załogi karetki pogotowia.
W górach panują złe warunki, w górnych partiach wieje dość silny wiatr, sypie śnieg, widoczność jest ograniczona. Na mniej uczęszczane szlaki niezbędne są rakiety śnieżne lub narty!
GOPR Bieszczady
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.