reklama
reklama

Ciarko STS Sanok vs GKS Tychy: Słaba gra, kiepski rezultat [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Ten pojedynek miał dać odpowiedź na pytanie: czy sanoczan stać na to, aby powalczyć o wyższe miejsce w tabeli niż siódme. Przegrana mówi, że będzie to niezwykle trudne zadanie. Inna rzecz, że był to jeden z najsłabszych występów Ciarko STS w rozgrywkach. Ich akcje nie miały polotu, mnożyły się błędy, w ogóle odnosiło się wrażenie, że gospodarzom brakuje sił. Tyszanie nie pokazali klasy. Wygrali, gdyż trafili na kiepski dzień przeciwnika.
reklama

CIARKO STS Sanok - GKS Tychy 2:3 (2:0, 0:3, 0:0)

 

  • 1:0 Sami Tamminen - Radosław Sawicki, Aleksandr Mokszancew (0.26)
  • 2:0 Marcin Biały - Maciej Bielec, Branislav Pavúk (19.33)
  • 2:1 Kamil Wróbel - Alexander Szczechura, Jason Seed (28.44)
  • 2:2 Bartłomiej Jeziorski - Grigorij Żełdakow (29.25)
  • 2:3 Michael Cichy - Alexander Szczechura, Christian Mroczkowski (39.52)
 

SĘDZIOWALI: Krzysztof Kozłowski, Mateusz Krzywda - Jacek Szutta, Rafał Noworyta.

KARY: 6-8 minut.

WIDZÓW: 1200

 

CIARKO STS: Spěšný – Pavúk, Jekunen; Henttonen, Hämäläinen, Bukowski – Marva, Olearczyk; Sawicki, Tamminen, Mokszancew – Piippo, Biłas; Biały, Wilusz, Biały - Florczak, Łyko; Strzyżowski, Filipek, Mocarski. Trener: Marek Ziętara.

 

GKS: Lewartowski - Pociecha, Biro; Wróbel, Galant, Jeziorski - Bizacki, Gruźla; Marzec, Ubowski, Krzyżek - Seed, Kotlorz; Szczechura, Cichy, Mroczkowski - Smirnow, Żełdakow; Sierguszkin, Fieofanow, Witecki. Trener: Krzysztof Majkowski.

Początek rozbudził nadzieje na wielki mecz i pewne zwycięstwo sanoczan. Już w 26 sekundzie efektowną akcję ataku: Tamminen-Sawicki-Mokszancew (zdecydowanie najlepszego w drużynie STS w tym spotkaniu), fiński napastnik zakończył piękną bramką. Ale już po chwili do głosu doszli goście, całkowicie opanowując sytuację na tafli. Nawet gdy grali w osłabieniu (4.57 min. kara Żełdakowa), stworzyli 100-procentową sytuację i tylko wygranemu pojedynkowi Spesznego z Sierguszkinem gospodarze mogli zawdzięczać, że nie stracili bramki.


W 10 min. na ławce kar wylądował Sawicki i goście przez prawie dwie minuty nie wychodzili z tercji obronnej STS. I znów czyste konto gospodarze zawdzięczali Spesznemu, który fantastycznie wybronił oddany z bliska strzał Cichego. W 12 min. sanoczanom wreszcie udała się kontra. Uciekli we trójkę, mając przeciwko sobie tylko jednego obrońcę GKS-u. Niestety, nie potrafili zmontować nic, co dawałoby szansę na drugą bramkę. Padła ona na 27 sekund przed końcem I tercji. Bielec uciekł tyszanom za ich bramkę, wrzucił krążek przed bramkę, gdzie pierwszym, kto znalazł się w jego posiadaniu był Biały. Gol „do szatni” był miłą niespodzianką, gdyż z gry sanoczanie zasłużyli co najwyżej na remis, a tymczasem prowadzili 2-0.

Druga tercja zapowiadała emocje i poprawę gry z obydwu stron. W 22 min. przed szansą na trzecią bramkę dla STS stanął Tamminen. Z bliskiej odległości przymierzył w okno, niestety, minimalnie przestrzelił. W tej samej minucie dobrą sytuację bramkową wywalczył Bukowski, ale strzelił mało precyzyjnie, prosto w bramkarza. W rewanżu to samo uczynił Szczechura. Przed kolejną sytuacją bramkową w 24 min. stanął Henttonen. Przechwycił krążek w środkowej strefie, pojechał na bramkę Lewartowskiego, ale nie popisał się skutecznym zakończeniem akcji.


W 28 min. oglądaliśmy jedną z najładniejszych akcji zespołowych w wykonaniu ataku: Tamminen-Sawicki-Mokszancew. Jej finałem był piękny strzał Sawickiego, po którym krążek trafił w kask bramkarza GKS i wyszedł poza bramkę. Zamiast 3-0 dla gospodarzy, w tej samej minucie goście strzelili swego pierwszego gola. Uczynili to w dobrym stylu, po szybkiej kontrze dwójki tyskich napastników. Idealne podanie Szczechury wzdłuż bramki, bez problemów Wróbel zamienił na gola, bezbłędnie zamykając akcję. Już 41 sekund później goście doprowadzili do wyrównania. Wszystko zaczęło się od wielkiego młyna pod sanocką bramką.

Spesznemu nie udało się zamknąć krążka, co wykorzystał Jeziorski, wpychając go poza linię bramkową. W 32 min. na bramkę Lewartowskiego pojechali Pavuk z Filipkiem. W efekcie ten pierwszy zdecydował się na strzał, który mu kompletnie nie wyszedł. W 34 min. bramce gości poważnie zagroził szybki atak zakończony strzałem Sawickiego, po którym krążek po drodze do siatki trafił w czyjś kij i wyszedł poza słupek bramki tyszan. Chwilę potem po raz kolejny sanoczanie mieli szansę objąć prowadzenie.


Najpierw Marva strzelił w słupek, po czym dobitka Sawickiego też nie trafiła do celu. Na 8 sekund przed syreną kończącą drugą tercję goście pokazali, jak zdobywa się bramki. Szybka kontra napastników GKS-u, rozpoczęta przez Mroczkowskiego, a kontynuowana przez Szczechurę, zakończyła się podaniem do Cichego, który plasowanym strzałem w sam róg nie dał szans Spesznemu na obronę. Goście zjeżdżali do szatni uśmiechnięci i szczęśliwi. Wygrali tercję 3-0, odrabiając nie tylko stratę z pierwszej tercji, ale wychodząc na prowadzenie.

Przed rozpoczęciem trzeciej tercji wszyscy zadawali sobie pytanie, czy sanoczan stać na przełamanie oporu rywala, wyrównanie i zadanie zwycięskiego trafienia. Postawa w dwóch pierwszych odsłonach raczej nie dawała takich nadziei. Zmęczeni szarpaniem się przy bandach gospodarze, nie potrafili już wzbić się na wyżyny swych umiejętności. Nawet grając dwukrotnie w przewagach, nie umieli doprowadzić do sytuacji, które kończą się zdobyciem bramki.

Nawet „król strzelców” PHL Jakub Bukowski nie wykorzystał idealnej sytuacji, w jakiej znalazł się w 51 minucie, nie trafiając w krążek. W końcowych minutach swoje szanse na wyrównującą bramkę gospodarze zmniejszyli do minimum poprzez kary (w 53 min. Biłas i w 59. Henttonen). Goście mieli jeszcze apetyt na strzelenie czwartego, przesądzającego o ich zwycięstwie gola, ale też już zaczęli odczuwać brak sił. Strzały Cichego i Seeda wyłapał Speszny, co ze względu na przegrany mecz, już tak bardzo nie cieszyło kibiców.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama