Triumf Piotra Michalskiego to potwierdzenie, że prowadzona przez fińskiego trenera Tuomasa Nieminena grupa polskich sprinterów jest w tym sezonie w wysokiej formie. W Pucharze Świata kilka razy plasowali się w czołowej dziesiątce, a Marek Kania był nawet raz trzeci. 27-letni Michalski w grudniu w Salt Lake City czasem 34.235 sek. ustanowił rekord kraju.
W zwycięskim biegu nowo kreowany mistrz Europy wyprzedził „o włos” dwóch Holendrów: Merijna Schaperkampa o 0.01 sekundy i Dai Dai N taba o 0.16 sek. Polak osiągnął czas 34.602 sek. Walkę o medale niewątpliwie ułatwiła nieco nieobecność kilku rosyjskich sprinterów. Z powodu pozytywnych testów na obecność koronawirusa, zrezygnować musieli z występów: rekordzista świata na 500 m. Paweł Kuliżnikow i Artiom Ariefiejew, którzy byli wymieniani w roli faworytów. Dodajmy, że przed dwoma dniami Piotr Michalski dobrze spisał się w wyścigu na 1000 m., zajmując w nim 6 miejsce.
fot. Getty Images
„Złoto” Michalskiego dało Polsce trzeci medal na tych ME, ale pierwszy w konkurencji olimpijskiej. Wcześniej w sprincie drużynowym panie zdobyły złoty medal, a panowie, z Michalskim w składzie, medal brązowy. Oprócz panczenisty z Sanoka najlepiej indywidualnie w Heerenveen spisała się Andżelika Wójcik, która na 500 m. była czwarta. W wyścigu na dystansie 1000 m. Karolina Bosiek zajęła dobre 7 miejsce.
Sukces Piotra Michalskiego ma też inny, znacznie szerszy wymiar. Jest on pierwszym w historii polskiego łyżwiarstwa szybkiego indywidualnym mistrzem Europy. Przez wiele dekad europejski czempionat rozgrywano tylko w formie wielobojów, w których Polacy w ogóle nie stawali na podium. W 2018 roku po raz pierwszy rywalizowano na dystansach. Od tego czasu Polska wywalczyła sześć medali: cztery w sprintach drużynowych, jeden w biegu drużynowym i jeden Piotra Michalskiego.
Sportowy Sanok pęka z dumy, ciesząc się i gratulując Piotrowi zdobycia złotego medalu Mistrzostw Europy. Powody do radości ma nie tylko sam bohater, ale również jego pierwszy trener Marek Drwięga, jego klub: SKŁ Górnik, a przede wszystkim jego tata p. Andrzej, wielki miłośnik sportu, biegacz długodystansowy, maratończyk i czołowy polski zawodnik w dyscyplinie nordic walking.
Teraz z ogromnym zainteresowaniem śledzić będziemy występy Piotra i całej polskiej ekipy łyżwiarzy szybkich na olimpijskiej arenie w Pekinie. Trzymamy kciuki!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.