Rzadko się zdarza, żeby na szczeblu półfinałów Mistrzostw Polski, różnica poziomów była tak duża. Do połowy spotkania był to mecz dosłownie do jednej bramki, a gole sypały się jeden po drugim. Prowadząc w połowie meczu 9-1 sanoczanie zwolnili tempo, być może nieco oszczędzając siły przed wielkim finałem, którego losy w tym momencie jeszcze nie były znane. Wtedy dopiero „pojawili się” na lodzie przeciwnicy „Niedźwiadków” i mecz odbywał się już na całej tafli lodowiska. Widać to zwłaszcza patrząc na wyniki w poszczególnych tercjach; 6-1 w pierwszej, 3-0 w drugiej i 0-1 w trzeciej.
Do 30 minuty mecz mógł się podobać. „Niedźwiadki” atakowały, rozgrywały piękne akcje i zdobywały miłe oku bramki. Tak, jakby chciały udowodnić, że sztuka strzelecka nie jest im obcą. Postrachem bramkarzy toruńskich (obydwaj bronili) był Maciej Witan, który strzelił cztery gole, zaliczając dodatkowo dwie asysty.
Gdy żegnali się z rywalami, wtedy dotarła do nich wiadomość, że finał o „złoto” z bytomską „Polonią” (pokonała w drugim półfinale „Podhale” Nowy Targ 2-1) nie odbędzie się. Zarządzony na szczeblu rządowym covidowy twardy lockdown nie uwzględniał żadnych ustępstw i odstępstw. Nie byli szczęśliwi z tego powodu. Nawet, gdy uzupełniła go informacja, iż prawdopodobnie obydwóm finalistom zostaną przyznane złote medale! Oni chcieli wyjść w niedzielę na lód i zrewanżować się „Polonii” za przegraną w fazie grupowej (4-2). Chcieli zrobić powtórkę z meczu z „Zagłębiem” i udowodnić bezspornie kto w Polsce rządzi w juniorskim hokeju. Trudno, siła wyższa.
A teraz wróćmy do statystyk, podsumowując półfinałowy mecz z „Sokołami” Toruń:
UKS „NIEDŹWIADKI” SANOK – „SOKOŁY” TORUŃ 9-2 (6-1, 3-0, 0-1)
1-0 Szymon Dobosz-Maciej Witan (0.58)
2-0 Bartosz Florczak-Maciej Witan (4.56)
3-0 Szymon Dobosz-Sebastian Bar (5.34)
4-0 Sebastian Bar (7.31)
5-0 Maciej Witan-Łukasz Łyko-Wołodymyr Stanko (11.04)
5-1 Jakub Mularczyk (11.47)
6-1 Maciej Witan-Szymon Dobosz (13.43, 5/4)
7-1 Maciej Witan (22.15, 5/4)
8-1 Maciej Witan-Łukasz Łyko (26.12)
9-1 Damian Ginda-Sebastian Bar (29.50)
9-2 Eryk Schafer (56.01).
Imponujący bilans bramkowy, osiągnięty w czasie jednej połowy meczu. Takich wyników w półfinałowych turniejowych pojedynkach Mistrzostw Polski się nie spotyka. Tym większe gratulacje dla sanockich „złotych” „Niedźwiadków”. Zwłaszcza że dzień wcześniej stoczyli ciężki, zażarty pojedynek z mocnym „Zagłębiem” Sosnowiec. Wczoraj, relacjonując go, pisałem, że to powinien być mecz finałowy o złoty medal! Nie wiedziałem jeszcze, że finałowego meczu nie będzie! I za zwycięski mecz z „Zagłębiem”, gdyby to ode mnie zależało, przyznałbym jeden złoty medal Mistrzostw Polski Juniorów „SANOK 2021”. Otrzymałaby go drużyna UKS „Niedźwiadki” Sanok!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.