W październiku 2020 roku opisywaliśmy na naszych łamach budynek przy ul. Zamkowej: Sanockie straszaki. Zamek raczej nie, może podzamcze!? [FOTO].
Temat powraca dzisiaj do nas jak bumerang. Napisał do nas czytelnik, mieszkaniec Sanoka, który był świadkiem spadających pustaków z tegoż budynku.
Witam. Czy możecie Państwo opisać to straszydło na ulicy zamkowej? Przechodzę ta ulica często z dzieckiem i strach iść tamtym chodnikiem. Dzisiaj spadły pustaki a wiszą jeszcze chyba luzem blachy itp. Czy naprawdę musi dojść do tragedii, żeby ktoś zajął się na poważnie tym tematem?
Rzeczywiście problem jest i należy się niezwłocznie nim zająć. Wpierw zabezpieczyć i zagrodzić przejście tamtą stroną chodnika, a następnie zobowiązać właścicieli nieruchomości do SKUTECZNEGO zabezpieczenia "budowy", tak aby nikogo nie narażać na utratę zdrowia lub życia. Kolejny raz powtórzymy: lepiej zapobiegać niż leczyć!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.