Szanowna Redakcjo,
Postanowiliśmy poprosić Was o publikację naszego sygnału i wsparcie w trudnej sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się jako rodzice dzieci uczęszczających do sanockich szkół podstawowych. Piszemy w liczbie mnogiej, gdyż dowiedzieliśmy się, że problem dotyczy wielu szkół w Sanoku. W ubiegłym tygodniu odbyły się zebrania z rodzicami, na których wychowawcy wraz z dyrekcją poinformowali o nadchodzących zmianach w każdej ze szkół. Po przeprowadzonych audytach burmistrz miasta Sanoka stwierdził, że potrzebne są oszczędności i należy zrobić cięcia.
Oszczędności postanowiono poszukać kosztem naszych dzieci. Ktoś wpadł na pomysł rozwalenia dotychczasowych klas i z tej rozsypanki dołożyć do innych oddziałów dzieci, tak aby klasy były liczniejsze a miały mniej oddziałów. Nikt nie pytał jak zwykle samych zainteresowanych o zdanie, bo po co? Zarządzono i już! Czy ktoś, kto to wymyślił, ma na względzie dobro dzieci? Czy ten ktoś dba o wysoki poziom edukacji? Czy może ten ruch jest wymierzony w nauczycieli? Przecież likwidując klasy, zlikwidowane zostaną stanowiska pracy.
Czy panie nauczycielki zostaną przeniesione na świetlicę a może na portiernię, czy po prostu zwolnione?
Ostatni rok był bardzo trudny zarówno dla rodziców, ale przede wszystkim dla dzieci i młodzieży. Z powodu długotrwałej izolacji, narosło mnóstwo problemów, zarówno dydaktycznych jak i psychologicznych. Bardzo często tego typu problemy są ciężkie i niemożliwe do odwrócenia. Zgubiliśmy po prostu rok edukacji, rok życia społecznego naszych dzieci a teraz ktoś ma zamiar zafundować im dodatkowe atrakcje. Jako rodzice nie możemy czekać obojętnie na to co się wydarzy, co jest już zaplanowane! Proponujemy przemyślenie tej sprawy i przyglądnięcie się innym obszarom, gdzie można poszukać oszczędności.
Zapewne każdy z rodziców jak i mieszkańców Sanoka bez trudu wskazałby obszary, gdzie wręcz wymagane są cięcia.
Nasze dzieci nie są workiem kartofli, którym można bezkarnie przerzucać z prawa na lewo. Słyszymy z mediów oraz z Ministerstwa Edukacji, że kondycja psychiczna dzieci i młodzieży stale się pogarsza, że powrót dzieci do szkół jest sprawą priorytetową, że nie ma niczego lepszego dla nich jak kontakt z rówieśnikami, przyjaźnie i relacje, które zbudowały do tej pory, będą najlepszą terapią, jaką możemy im zafundować.
Tym bardziej jesteśmy zaskoczeni i nie dowierzamy, że ktoś w Sanoku mógł wpaść na ten idiotyczny pomysł. Czy w klasach liczących blisko 30 uczniów będzie wyższy poziom edukacji? Czy dzieci z orzeczeniami niepełnosprawności będą w stanie popracować w klasie z nauczycielem?
Oświadczamy, że będziemy walczyć o wycofanie tej decyzji i "pukać" w tej sprawie do każdych możliwych drzwi.
Będziemy walczyć o nasze dzieci i o ich nauczycieli.
Informujemy, że po weekendzie majowym zostaną przesłane pisma w tej sprawie do burmistrza i do kuratorium oświaty. Mamy nadzieję, że otrzymamy odpowiedź na piśmie.
Jednocześnie prosimy Radnych Miasta Sanoka o sprawdzenie i zagłębienie się w wyniki przeprowadzonego audytu, gdyż nie możemy uzyskać informacji, pod jakim kątem został on przeprowadzony i co wykazał, a te planowane roszady są nim właśnie tłumaczone.
Z poważaniem rodzice szkół podstawowych w Sanoku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.