– Pozostaje niedosyt, ale gratuluję zwycięstwa przeciwnikowi – powiedział po meczu grający trener Ireneusz Zarzyka, który tym razem dyrygował zespołem z ławki rezerwowych, gdyż złapał kontuzję. – Jeśli strzelilibyśmy przynajmniej jedną sytuację z pierwszej połowy, to pewnie nie przegralibyśmy. Na naszym boisku ciężko się gra w ataku pozycyjnym. Rywal wykorzystał to, umiejętnie broniąc się po uzyskaniu prowadzenia.
– Przyjechaliśmy z szacunkiem dla przeciwnika i z zamiarem konsekwentnej gry – przyznał Robert Moskal, szkoleniowiec MKS-u. – Myślę, że nam się to udało, bo nie straciliśmy bramki. Nie zagraliśmy porywającego meczu. Moi zawodnicy wyglądali dziś słabiej fizycznie, więc mając już wynik graliśmy prostą piłkę na przetrzymanie.
COSMOS NOWOTANIEC – MKS TRZEBINIA/SIERSZA 0:2 (0:1)
BRAMKI: Gawęcki (37'), Kalinowski (67' – karny)
NOWOTANIEC: Krawczyk, Majka (Jakubowski 46'), Sobota, Wójcik (Małysiak 76'), Pidwirnyj, Pluskwik, Laskowski, Maślejak (Michał Misiak 72'), Dymowski, Mikulec, Sowiński (Marcin Misiak 54'). Trener: Ireneusz Zarzyka
TRZEBINIA/SIERSZA: Wróbel, Sanok, Kalinowski, Ołownia, Niechciał, Włodyka, Repa, Gawęcki (Górka 75'), Mizia (Jagła 80'), Kowalik (Majcherczyk 62'), Stanek (J. Pająk 89'). Trener: Robert Moskal