Dzisiaj przed południem młody mężczyzna wyrzucił szczeniaka rasy podhalański pies pasterski w lesie w okolicach Strachociny.
Został przyłapany na gorącym uczynku przez spacerowiczów. Po pościgu samochodowym udało się zajechać mu drogę i zawrócić do lasu. Brawo dla osób, które natychmiast zareagowały. Około 4 może 5-miesięczny szczeniak trafił do naszych kojców. Młody człowiek tłumaczył się, że porzucił psa, gdyż ten ma defekt z kręgosłupem, a kupując go za 500 zł, sprzedający zataił ten fakt. Szczenię jutro trafi do lekarza weterynarii na diagnostykę. Jednak ważniejszy będzie dla niego teraz dom tymczasowy.
Nie wiemy, co będzie dalej z jego zdrowiem. Wiemy natomiast, że dzięki rozmnażaniom psów w pseudohodwlach tak to się kończy. Nie kupujcie! Kupujcie z miejsc rejestrowanych i sprawdzonych! A najlepiej adoptujcie ze schronisk.
I tak oto na końcu tego łańcuszka psiak siedzi w kojcu w Sanoku. W społecznym przytulisku. Przyjechał z drugiego końca Polski, aby zostać wyrzucony w lesie. Ręce opadają. Dzwońcie jeśli ktoś może pomóc. Tel: 793160873
Gdyby ktoś chciał nas wesprzeć finansowo w diagnostyce i leczeniu szczeniaka, zamieszczam numer konta. Z góry bardzo dziękujemy. BANK PKO S.A. o/Sanok 02 1240 2340 1111 0000 3191 4341 z dopiskiem dla Puchatka. - relacjonuje Społeczne Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Sanoku.