Burmistrz Sanoka zrobił już dzisiaj pierwszy krok w tej sprawie. Spotkał się z reprezentantami blinkee.city. Na spotkaniu przedstawiono propozycję poruszania się po mieście małymi, zwinnymi i ekologicznymi pojazdami, wzorem miast takich jak Kraków, czy Rzeszów oraz mniejszych ośrodków, z którymi współpracuje firma.
Tomasz Matuszewski zapowiedział, że Sanoczanie prawdopodobnie jeszcze jesienią będą mieli możliwość korzystania z tego typu formy przemieszczania się.
Mnie jako mieszkańcowi zależy na czystych formach transportu, ograniczających emisję CO2, a zatem poziomu zanieczyszczenia, dlatego też stawiamy na elektromikromobilność. Te małe, ekologiczne pojazdy zajmują bardzo małą przestrzeń - na 1. miejscu dla samochodu zmieści się 16 hulajnóg. W godzinach szczytu hulajnogi będą mogły stanowić alternatywę dla samochodów, które korkują miasto i dla których problemem są miejsca parkingowe. Poruszają się, nie wydając z siebie głośnych dźwięków. Na terenie Sanoka znajduje się sporo terenów rekreacyjnych, gdzie można poruszać się hulajnogami. Znacznie skrócą one czas dotarcia turystom np. od jednego muzeum do drugiego, do Centrum Rehabilitacji i Sportu, stadionu, dworca lub innych atrakcyjnych miejsc w mieście.
Obecnie trwają prace nad ustaleniem sieci i wyznaczeniem tras postoju dla hulajnóg. Burmistrz zdradził, że już wkrótce na ulicach Sanoka będzie do dyspozycji mieszkańców i turystów 40 hulajnóg. Aby z nich skorzystać, będzie koniecznym brać aplikację, założyć konto i zarezerwować hulajnogę.
Za tym alternatywnym środkiem komunikacji z pewnością przemawia jego mobilność i szybkość przemieszczania się. Wprawdzie prędkość 25 km/h jest mało imponująca, jednak to tylko pozory. Wystarczy zaobserwować średnią wartość na liczniku samochodu podczas jazdy po mieście – uwzględniając stanie w korku, czekanie na zielone światło, poruszanie się za wolno toczącym się pojazdem, którego nie da się wyprzedzić itd. Może się okazać, że ta wartość będzie bliższa 30-40 km/h, a nie przepisowym 50 km/h.
Kolejnym aspektem "za" hulajnogami w mieście jest fakt, że autem jeździmy przecież tylko po wybranych pasach, musimy dopasowywać się do objazdów, uwzględniać ulice jednokierunkowe itd. To wszystko wpływa na czas jazdy po mieście. Hulajnogą możemy natomiast poruszać się skrótami, nawet po wąskich ścieżkach, wynajdując najkrótsze dla siebie trasy, a to ogromna wygoda i plus tego środka transportu.
Tak jak burmistrz już zauważył, kolejnym aspektem przemawiającym na korzyść hulajnóg w mieście jest czasochłonne poszukiwanie miejsca parkingowego. W naszym mieście znalezienie wolnej przestrzeni postojowej nie raz graniczy z cudem. Kilkukrotne krążenie, skomplikowane manewry parkowania i płacenie w parkomacie to zmora wielu kierowców. Od tego “pakietu nieprzyjemności” chroni właśnie hulajnoga elektryczna.
Dla wielu osób kluczowa będzie kwestia ekonomiczna. Hulajnoga elektryczna to czysta oszczędność. Przy założeniu, że największe ilości paliwa spala się na krótkich postojach oraz na włączaniu i wyłączaniu silnika, jazda autem po mieście jest mało opłacalna. Tymczasem korzystanie z hulajnogi wiąże się wyłącznie z ewentualnymi kosztami okresowej eksploatacji oraz ze standardowym zużyciem prądu.
Wydaje się, że jedynym minusem tego alternatywnego środka transportu będzie jego sezonowość. Zimą, mimo szczerych chęci, może być trudno pokonywać na niej oblodzone lub mokre ulice.
Warto również zapoznać się z przepisami ruchu drogowego, zanim zdecydujemy się na jazdę hulajnogą. O tym pisaliśmy wcześniej: Poruszasz się hulajnogą elektryczną? Sprawdź jakie zasady Cię obowiązują
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.