Jeszcze kilka miesięcy temu, wydawało się, że sprawa jest nie do ruszenia. Sterty papierów, procedur, pism, orzeczeń...a mieszkańcy nadal dzień po dniu cierpieli we własnych domach.
O tej sprawie pisaliśmy tutaj >> Tartak osiedlowy zniknie z krajobrazu śródmieścia!?
Jak stwierdzają zgodnie mieszkańcy sąsiadujący z tartakiem, tak naprawdę sprawę załatwiliśmy my i właściciel placu, na którym posadowiony był biznes.
Owszem Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zajął stanowisko i przeprowadził kontrolę w zakresie zagadnień pozostających w kompetencji Inspekcji Ochrony Środowiska. Okazało się, że pomiary wykazały przekroczenie dopuszczalnych norm hałasu, lecz opinia przyszła w momencie gdy właściciel tartaku miał już wypowiedzenie umowy najmu i składał biznes.
Dziś jak widać na filmie i zdjęciach, nie ma śladu po tartaku, a mieszkańcy wreszcie odetchnęli z ulgą, ale nie tylko mieszkańcy, bo instytucje również. Przecież można już postępowania umorzyć i o problemie zapomnieć. Gratulujemy wszystkim zaangażowanym mieszkańcom uporu i chęci walki o swoje racje, jak czas pokazuje warto!