Po środowej porażce z Wiśniową do dymisji podał się Tomasz Wacek. Dotychczasowy szkoleniowiec uznał, że wyczerpała się formuła współpracy pomiędzy nim a niektórymi zawodnikami i postanowił odejść.
Jego następca Damian Niemczyk zdecydował się na angaż na dzień przed meczem z Czarnymi. Nie oznacza to, że opuści Zarszyn, gdzie pracuje od kilku sezonów. Przepisy pozwalają na trenowanie dwóch klubów, jeżeli nie występują w tej samej lidze.
- Przyznam szczerze, że jeszcze nie widziałem wcześniej chłopaków w ani jednym meczu - powiedział nowy szkoleniowiec Pisarowiec. - Niektórych zawodników znam ze wspólnej gry w Stali, ale minęło parę lat i wiele się zmieniło. Postanowiłem spróbować tutaj, takich propozycji nie dostaje się zbyt często. Drużyna jest mocna, ale oczywiście jest kilka rzeczy do poprawy.
Ekipa Pisarowiec wciąż musi radzić sobie bez swojego najlepszego snajpera Fabiana Pańko, który leczy uraz kolana. Powiedział, że istnieje szansa, by wrócił do gry jeszcze w tej rundzie. Jednak może się stać tak, że wspomoże zespół dopiero wiosną.
W meczu z Jasłem padł jeden gol, tradycyjnie gdy w tym sezonie zwyciężają Pisarowce. Został zapisany Sebastianowi Sobolakowi. Na lewej stronie zamieszał Rafał Domaradzki i podał w pole karne do Sylwestra Sikorskiego, który wyłożył piłkę Sobolowi.
WIKI CS LKS PISAROWCE - CZARNI 1910 JASŁO 1:0 (0:0)
BRAMKA: Sobolak (51')
PISAROWCE: Hajduk, Jaklik, Kokoć, Łuczka, Sikorski (Kozioł 74'), Karol Adamiak, Lorenc, Kasza (Rutyna 61'), Sobolak, R. Domaradzki (Hryszko 80'), Lisowski (Zajdel 37'). Trener: Damian Niemczyk
JASŁO: Cyran, Borowiec (Kaszycki 78'), Nabożny, Dziobek, Dziedzic, Czyżowicz (Wójtowicz), Munia (Foryś 63'), Chrząszcz (Stelmach 46'), Urban, Kulig, Folwarski. Trener: Jacek Klisiewicz