reklama
reklama

ROBERT PŁAZIAK: Bieszczadzki Szpital Zespolony to jedyna słuszna droga!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

ROBERT PŁAZIAK: Bieszczadzki Szpital Zespolony to jedyna słuszna droga! - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Jakie procedowanie decyzji? Jakie harmonogramy! Czego się nie da? Działajmy, dzisiaj tu i teraz! Jutro, powinien powstać kolejny oddział jednoimienny, a pojutrze kolejny. Od tego są lokalne samorządy! Tak apelował dyrektor leskiego szpitala w październiku 2020. Nic w tym temacie się nie zmieniło do tej pory, a manager leskiej lecznicy nadal podnosi swój apel i tłumaczy.
reklama

Trzy Powiaty powinny współdziałać w tworzeniu jednego szpitala. Bieszczadzki, Leski, Sanocki. Bieszczadzki Szpital Zespolony. Tylko w ten sposób będziemy w stanie utrzymać potencjał naszych jednostek. Tylko tak będziemy mogli współpracować dla dobra mieszkańców Bieszczad i Turystów - twiedził dyrektor Robert Płaziak w październiku 2020 roku, gdy sanocki szpital zaczynał wyłączać poszczególne oddziały i przekształcać się w szpital jednoimienny. 

Byliśmy świadkami różnych, ciężkich sytuacji w szpitalach leskim i sanockim. Czy coś jest w stanie uleczyć stan obecny w placówkach szpitalnych w naszym regionie? Czy dyrektor Płaziak zmienił zdanie? Czy decydenci biorą w ogóle pod uwagę to, co mówi? Czy rozważają taką opcję?

 

Poprosiliśmy o krótki komentarz dyrektora leskiej lecznicy w tej kwestii:

Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Lesku
Robert Płaziak

 

Moje zadanie w tej kwestii się nie zmieniło. Szpitale muszą się połączyć! I to muszą zaakceptować władze! Tu nie potrzeba dyskusji. To trzeba zrobić. Był czas przed COVID, w trakcie i będzie po. To jak może być po, obrazuje planowanie kontraktu np. na ostatnio głośny oddział dziecięcy (w Sanoku). Oto w drugiej połowie stycznia 2021 NFZ wprowadził nowy sposób rozliczenia oddziału dziecięcego w roku 2021. Zamiast ryczałtu jak dotychczas, wprowadzono zapis, że świadczenia na tym oddziale są nielimitowane.

To dobrze, powie większość. Im więcej wykonam, tym więcej mam. Ale przypomnę, że obłożenie na tych oddziałach często przed COVID ledwo przekraczało 30% w obszarze bieszczadzkim. Przyjmijmy, że kontrakt w ramach ryczałtu wynosił ok. 250 tys. zł na miesiąc, dla takiego oddziału pediatrycznego nagle za styczeń otrzymujemy ok. 80 do 100 tys. zł. Dotyczy to zarówno szpitala w Sanoku jak i w Lesku i wielu innych w Polsce.

Dobrze, że "decydenci" w lutym zorientowali się, że właśnie zabili oddziały dziecięce. I pozwolili rozliczać "awansem" dalej kwotę ryczałtową w I kwartale. Jednak jest haczyk. Niewypracowaną część kontraktu należy odrobić do końca czerwca. Przypomnę, Szpital w Sanoku leczył w roku 2019  1034 dzieci, w 2020 leczył 488, czyli jest spadek o 53%. Leski szpital, odpowiednio 1001 i 516, czyli zanotowaliśmy spadek o 48%.

Proszę sobie wyobrazić, że "decydenci" nie znajdą rozwiązania problemu, który sami stworzyli! Przypomnę, ryczałt miał dawać bezpieczeństwo finansowe szpitali. Tymczasem każdy ze szpitali może mieć do zwrotu już 1 lipca około 0,9 do 1 mln zł. Resztę pozostawię bez komentarza.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama