Sanok wreszcie szczęśliwy dla Cracovii [FOTORELACJA]

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Krakowianie bardzo chcieli przełamać złą passę w meczach z Sanokiem, z którym jeszcze w tym sezonie nie wygrali. I tym razem ta sztuka się im udała. Ale faktem jest, że włożyli w ten mecz dużo wysiłku, grając szybko, składnie i z pełnym zaangażowaniem. W efekcie pokonali sanoczan 4-2, mogąc szczęśliwie i z tarczą wracać do domu.

CIARKO STS SANOK – COMARCH CRACOVIA 2-4 (1-1, 0-1, 1-2)

1-0 Marek Strzyżowski-Bogusław Rąpała-Mateusz Wilusz (13.45, 5/4),

1-1 Michał Gutwald-Joseph Widmar (16.52)

1-2 Jakub Saur-Damian Kapica-Ales Jeżek (20.31)

1-3 Taavi Tiala-Damian Kapica-Eric Nemec (46.42)

2-3 Eetu Elo-Riku Sihvonen-Eemeli Piippo (54.01)

2-4 Tomas Franek-Ales Jeżek-Richard Nejezchleb (55.12)

 

STS CIARKO: Spesny – Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Wilusz, Bielec – Kamienieu, Piippo; Elo, Viikila, Sihvonen – Demkowicz, Biłas; Filipek, Witan, Bukowski – Skokan, Florczak; Fus, Ginda, Łyko.

COMARCH CRACOVIA: Petrasek – Gula, Saur; Tiala, Nemec, Kapica – Musioł, Dudas; Franek, Kamiński, Nejezchleb – Doherty, Gutwald; Brynkus, Widmar, Drzewiecki – Gosztyła, Csamango; Bezwiński, Kamiński, Szurowski.

SĘDZIOWALI: Tomasz Radzik-Mateusz Niżnik oraz Kamil Korwin-Andrzej Nenko. KARY: 10-18 minut.

Od pierwszych minut widać było, że Cracovia przystąpiła do tego meczu bardzo zmotywowana. Świadomość swojej siły i dotychczasowa niemożność pokonania sanoczan działała na nich bardzo mobilizująco. Już w 4 min. wydawało się, że goście otworzą wynik, doprowadzając do oblężenia sanockiej bramki. Strzały Kapicy, Tiali i Saura odbijały się od muru obronnego gospodarzy. Tymczasem niewiele brakowało, aby kontra gospodarzy przyniosła im bramkę. Pojechali: Witan i Bukowski na jednego obrońcę i na strzał zdecydował się Witan, chociaż podanie byłoby zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. Krążek po niezbyt udanym strzale wylądował w raku Petraska. W rewanżu znów zaatakowali goście. W 12 min. w tercję wjechał Kapica, omijając obrońców STS niczym słupki slalomowe. Na szczęście, jego strzał po lodzie minimalnie minął słupek. Chwilę potem z bramkarzem gospodarzy spotkał się oko w oko Tiala, lecz jego strzał z 2 metrów jakimś cudem odbił Spesny. W 14 min. gospodarze objęli prowadzenie. Grając w przewadze, Rąpała idealnie podał krążek do oczekującego go na środku Strzyżowskiego. Szybki, soczysty strzał na wysokości parkanu przyniósł sanoczanom gola. Minutę później Bukowski wjechał ładnie między dwóch obrońców, ale podcinany przez Gutwalda, stracił krążek. W 17 min. szczęście uśmiechnęło się do krakusów. Z ławki kar wyjechał nieupilnowany Gotwald, a będąc sam na sam z Spesnym, przeciągnął go na jedną stronę, posyłając z backhandu krążek do pustej części bramki.

Druga tercja jeszcze dobrze się nie rozpoczęła, jak goście cieszyli się ze zdobycia drugiej bramki. Stało się tak w 20.31 sek. za sprawą Saura, który z kąta na wysokości bulika oddał mocny, precyzyjny strzał, po którym krążek wylądował w długim rogu bramki gospodarzy. Gol jeszcze bardziej pobudził gości do ataku. To oni przeważali, dyktując warunki gry. W 30 min. z 1 metra strzelał Tiala, na szczęście trafił w zewnętrzną stronę słupka. Chwilę po nim w idealnej sytuacji znalazł się Nejezchleb, jednak Spesny instynktownie wybił krążek ramieniem poza bramkę. W 32 min. ładnie skontrowali rozpędzonych rywali Finowie. Szkoda, że będący w dobrej sytuacji bramkowej Elo strzelił bardzo nieprecyzyjnie, trafiając w obrońcę. W rewanżu jeszcze groźniej zaatakowali krakowianie. Najpierw świetnym uderzeniem popisał się Kapica, ale jeszcze ładniej wybronił jego strzał Spesny, który w równie cudownym stylu rozprawił się z dobitką Nemeca. Z kolei rekontrę przeprowadzili Finowie. Akcję zakończył strzałem Elo, ale i tym razem Petrasek nie dał się pokonać. W ostatniej minucie II tercji z bliska uderzał Brynkus, jednak Spesny rzucił się w jego kierunku, nakrywając krążek ciałem.

Wynik 1-2 zapowiadał ciekawą trzecią odsłonę. Zaczęła się ona od szybkiego rajdu Nemeca, który zostawił za sobą wszystkich rywali, stając oko w oko z Spesnym. Pojedynek ten wygrał bramkarz STS. W 46 min. bliscy wyrównania byli gospodarze. W jednej akcji dwukrotnie przed szansą zdobycia gola znalazł się Elo. Niestety, jego strzał i dobitkę wybronił Petrasek. W 47 min. goście przycisnęli rywala. Szybką i efektowną wymianą krążka między Nemecem, Kapicą i Tialą goście wymanewrowali sanocką defensywę, kończąc akcję włożeniem krążka do pustej bramki. Mimo dwubramkowej przewagi Kraksy, gospodarze nie odpuszczali. Nie potrafili jednak wykorzystać sytuacji, nawet grając w przewadze. W 50 min, gdy przez 25 sekund grali z przewagą dwóch zawodników, mogli nawet stracić bramkę. Viikila stracił krążek, co spowodowało, że sam na sam z Spesnym znalazł się Jeżek. Górą był bramkarz STS. W 54.01 sek. mocniej zabiły serca w boksie sanockim. Stało się tak za sprawą szybkiego ataku tercetu fińskiego. Krążek wędrował jak po sznurku od Piippo do Sihvonena, a następnie do idealnie ustawionego pod bramką Elo. Petrasek był bez szans. Odpowiedź gości była okrutna, nie pozostawiając złudzeń kto w tym meczu jest zespołem lepszym. Moment zawahania Olearczyka kosztował drogo. Przechwycił krążek Jeżek, posłał go do Franka, a ten nie dał szans Spesnemu na udaną interwencję.

Przegrana 4-2 z Cracovią, zespołem nafaszerowanym obcokrajowcami o niemałych umiejętnościach, nie przynosi wstydu drużynie Marka Ziętary. Walczyła ambitnie do końca, wkładając w pojedynek sporo wysiłku. Czy mogła wywalczyć choć jeden punkt? Trudno było, jako że przeciwnik dziś był lepszy, grając hokej szybszy i precyzyjniejszy. Ale kto wie jak by się ten mecz zakończył, gdyby Elo miał lepszy dzień i zdobył nie jedną, a trzy bramki? Ale też pamiętajmy, że gdyby nie znakomite interwencje Spesnego, krakowianie wygraliby to spotkanie znacznie wyżej. Jedno jest pewne, z takimi przeciwnikami jak Cracovia musimy grać szybszy hokej i nie popełniać tak wielu błędów.

Teraz, w niedzielę, bardzo ciężki mecz w Oświęcimiu, a za tydzień twarda walka o punkty z Zagłębiem Sosnowiec.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE