"Droga Redakcjo,
Niecałe dwa tygodnie w jednym ze sklepów w powiecie sanockim przyszedł pan i bardzo prosił ekspedientkę o jogurt dla dziecka.
- Jestem w podróży i nie mam co dać dziecku do zjedzenia a jest bardzo głodne bardzo proszę" - powiedział do sprzedawczyni.
- Niestety jest godzina dla seniorów, nie mogę proszę Pana - odpowiedziała ze smutkiem Pani ekspedientka.
- Bardzo proszę, to tylko jeden jogurt...
Zmiękło serce kobiecie, też jest matką i wie jak to jest kiedy dziecko jest głodne.
Oczywiście podała panu jogurt. Wtedy pan wyciągnął legitymację służbową i wypisał mandat za łamanie zasad covidowych w wysokości 5000 zl. Miej tu dobre serce..."
Mandat otrzymał oczywiście sklep, ale Pani ekspedientka na pewno odczuje to w postaci braku premii, tak przypuszczamy.
Tyle mówi się o znieczulicy i o pomaganiu innym. Jak wzmacniać takie empatyczne postawy wśród ludzi skoro dzieją się takie rzeczy? Czy na prawdę trzeba aż do takich sztuczek wstrętnych się uciekać, aby wlepić komuś mandat? Wstyd, ogromny wstyd! Niestety Pani, która wysłała nam sygnał, nie wie jaką legitymację owy pan pokazał, zatem nie wiemy, jaki urząd reprezentował. Mamy nadzieję, że to przeczyta i spali sie ze wstydu a na drugi raz odechce mu się takich akcji. Nie pozdrawiamy Pana!
PS.
Bardzo prosimy naszych czytelników o nadsyłanie "sygnałów" do nas jeśli spotkaliście się z podobnymi przypadkami.
Do tej sprawy powrócimy, jak tylko zbadamy szczegóły sygnału czytelniczki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.