Najbardziej widoczną dla kierowców zmianą ma być wprowadzenie obowiązku fotografowania przez diagnostów pojazdów poddawanych badaniom technicznym. Według nowych przepisów zdjęcia mają obejmować całą bryłę pojazdu i zostać wykonane z przodu, z tyłu i po dwóch przekątnych. Dodatkowo jedno zdjęcie ma być wykonane w środku - na fotografii widoczne muszą być zegary oraz przebieg samochodu. Zdjęcia mają być przechowywane przez pięć lat.
Inne zmiany, które powinny ucieszyć kierowców dotyczą możliwości podjechania na stację diagnostyczna na 30 dni przed upływem terminu ważności poprzedniego badania. Po pozytywnym wyniku badania kolejna wizyta zostanie ustalona nie w oparciu o to, kiedy przyjechaliśmy sprawdzić samochód, a o datę wpisaną w dokumentach. W ten sposób kierowcy nie będą musieli odkładać przeglądu na ostatnią chwilę. Do tej pory wcześniejsza wizyta na stacji oznaczała, że traciliśmy kilka czy nawet kilkanaście dni wciąż ważnego przeglądu.
Szacunkowa data wejścia w życie zmian przepisów dotyczących SKP była zawarta w projekcie przedstawionym przez Ministerstwo Infrastruktury. Treść projektu nie jest jednak w żaden sposób wiążąca, a on sam – o czym od początku informowało ministerstwo – jest otwarty na wprowadzanie korekt i zmian.
– Data 1 stycznia 2021 r. była wpisana do treści projektu. Nie wiedzieć dlaczego, wiele osób, w tym niektórzy dziennikarze, przyjęli to jako pewnik. Daty w projektach umieszcza się standardowo, co nie oznacza, że w tym konkretnym dniu prawo wejdzie w życie.
– odpowiada na pytanie portalu motofocus, Marcin Barankiewicz, Prezes Zarządu Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
Oczywiście rychłe wejście w życie nowych przepisów jest możliwe, jednak na ten moment nic nie wskazuje na to, by prace nad nimi miały zostać przeprowadzone w specjalnym, przyspieszonym trybie. Co więcej, procedowanie przepisów przez stronę rządową nie wskazuje na żaden pośpiech.
Nowe przepisy miały mówić również o tym, że diagnosta będzie zmuszony dokonać badania technicznego zgodnie z przyjętym zakresem czynności i przy pomocy wymaganego wyposażenia technicznego. Przepis ten ma na celu wyeliminowanie szerzących się wśród diagnostów praktyk niezgodnych z prawem. Chodzi m.in. o badania świateł oraz czystości spalin. Aktualnie są przeprowadzane bardzo pobieżnie.
Nowe przepisy będą miały wymóc na diagnoście przeprowadzenie pełnoprawnego badania, a przez to wyeliminowanie większej liczby niesprawnych pojazdów.
Zwiększyć ma się także kontrola nad samymi stacjami. Każda będzie musiała zostać sprawdzona przynajmniej raz w roku.
A co z cenami. Przypominamy, że obecnie za przegląd techniczny samochodu osobowego płacimy 99 zł, jeśli wyposażony on jest w instalację LPG to 161 zł, i nie zmienia się to od kilkunastu lat.
Związek diagnostów ma podobno dokumenty mówiące o tym, że jeśli rząd zaostrzy zasady badania technicznego to muszą pójść za tym podwyżki cen badań.
Wniosek jest więc jeden, ceny przeglądów technicznych wzrosną, tylko jeszcze nie wiadomo dokładnie od kiedy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.