Personel medyczny natychmiast poinformował dyrektora szpitala, Roberta Płaziaka a ten z kolei dyżurnego policji w Lesku. Patrol policji po przeszukaniu oddziału, nie stwierdził żadnych podejrzanych przedmiotów, które mogłyby sugerować sygnalizowaną bombę. Dyrektor szpitala podjął decyzję o nieewakuowaniu szpitala oraz znajdujących się w nim pacjentów. Swoją decyzję motywował, tym, że dnia poprzedniego tzn. 13 stycznia otrzymał z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa ostrzeżenie:
O godz. 18.45 na SOR Szpitala w Rybniku z nr 517-577-010 wpłynęła spreparowana wiadomość o treści: „W szpitalu na izbie bomba - to za ten obowiązek szczepień, wybuchnie za pól godziny". Z uwagi na fakt, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że podobna groźba mogła zostać skierowana do innych obiektów na terenie całego kraju proszę o potraktowanie oceny wiarygodności jako wiążącej dla tych zdarzeń.
Informuję, że w ocena wiarygodności jest na poziomie: INFORMACJA O BARDZO NISKIEJ WIARYGODNOŚCI, MAJĄCA CHARAKTER KASKADOWY.
ZALECENIE KOORDYNATORA CBŚP- NIE EWAKUOWAĆ / POINFORMOWAĆ ADMINISTRATORÓW w/w OBIEKTÓW.
- ostrzegał Dyżurny Krajowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Dyrektor szpitala w Lesku stwierdził, że to bardzo szkodliwe działanie.
Tym razem podjąłem, jak się okazało słuszną decyzję o nieewakuowaniu szpitala, ale co będzie za którymś razem? Przecież takie głupie wybryki doprowadzają do uśpienia czujności i nas dyrektorów placówek medycznych jak i służby. Co będzie jak się następnym razem ,jednak wydarzy najgorsze? Pomimo że było ostrzeżenie, kosztowało to nas wszystkich sporo nerwów. To nic zabawnego.
Podobne, na szczęście fałszywe alarmy odnotowano w kilku innych szpitalach na Śląsku. Autora alarmu szuka policja.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.